niedziela, 4 stycznia 2009

Super imprezka_Niedziela 04.01.2008

Dziś przyjechali do mnie babcia, dziadek z Łodzi no i oczywiście Oskar.

Dostałem super krzesło-uczydełko (FP), od razu z lampką, z zegarkiem i z książeczką full wypas.

Jeszcze dostałem super autko – Cayenne turbo i lokomotywę.

Jak zwykle przywieźli dużo prezentów i jedzenia. Mniam mniam.

Było dużo zabaw, aż w końcu padłem na pysia.

Jak obudziłem się to byłem w szoku.

Tak kolorowo jeszcze nie było w moim domku.

Tyle kolorowych.... balonów..... Babcia Ela zaszalała.

Nie mogłem ich dosięgnąć a pozatym traciłem równowagę, jak patrzyłem w górę.

Później usiadłem do stołu. Spotkałego „Noddiego”, bo leżał na stole.

Najfajniejsza była jednak jedna świeczka. Wszyscy dmuchaliśmy i znów dziadek zapalał, bo mama robiła fotki.

Dziś zgarnąłem sporo łyżeczek :)

Super było też śniadanko z dziadkiem. Siedziałem na kolanie u dziadka. Dziadek miał dużą kanapkę, a ja patrzyłem i co chwila dostawałem gryza.

Fajowy dzionek.

piątek, 28 listopada 2008

Pierwszy raz tak spałem.


Wczoraj była Anetka. Troszkę wymęczyłem ją. Później długo broniłem się przed snem. Jednak uległem mamie, bo mnie lulała i uśpiła mnie ok.20:30.

Teraz będziecie w szoku obudziłem się tylko raz w nocy, ale jaki koncert dałem- stałem i wyłem, chyba cały blok słyszał. Nie mogłem doczekać się mamy. Zjadłem i poszedłem spać ażżżżż do 7 rano. Rano byłem marudny. Mając nadzieję, że dziś żłobek mnie ominie. Jednak nieeeeeeeeee.

Pojechałem i całą drogę marudziłem. Najbradziej wkrzułem się jak mama oddała mnie w ręce tej ciemnej pani.

News- w żłobku wisi na ścianie moje zdjęcie z imieniem. Wczoraj mama pokazała mi foto, wisi bardzo wysoko i dostałem buziaka:).

LOT_27.11.2008

Mój pierwszy lot.

Spałem dziś wyjątkowo smacznie rano. Niech w końcu mamuska wyszykuje się: mycie, ubranie, makijaż....

Jak już skończyła, to postanowiłem ją zawołać. Najlepiej działa płacz. W tym czasie wybrałem się w jej kierunku. Leciałem i bum na twarz.

Ups i pewnym momencie znalazłem się na czymś twardy. Moja mama była przerażona.

Ojj szybko znalazłem się na rączkach i przytulała mnie dlugo. Chyba stęskniła się za mną. Jakoś wyjątkow dziś mnie ogląda, jakby mnie pierwszy raz widziała. Hmm o co jej chodzi.....

poniedziałek, 24 listopada 2008

Hurra.



Dziś mama odebrała mnie wcześniej ze żłobka. Ledwo drzwi otworzyli a ja już przy mamie. Objąłem ją i nie chciałem puścić. Byłem zły jak mnie oddała jakieś niani, żeby mogła rozebrać się. Na szczeście zaraz mnie znów wzięła i zaczęła ubierać. Coś do mnie mówiła, ale skąd ja mam wiedzieć co ona chce ode mnie.
Teraz jestem w domku, krzyczę i dyskutuję, a przy tym bujam się. Moja ostatnio ulubiona zabawa to podrygiwać.
Mama zostawiła otwarte pudełko z zabawkami, więc trzeba wyjąć zabawki. Nie wiem czemu ona je chowa. Mam tyle zabawek fajnych.

Cały czas jednak myślę, gdzie jest moja "baba" ?. Dziś rano jak tylko wyszedłem z sypialni szukałem ją i nie znalazłem... Uwielbiam bawić się z "baba" wchowanego, ale teraz to przesadziła nie mogę jej znaleźć... "Baba" wychodź.
Wczoraj był "dziadzia". Strasznie mnie smyra jak przytula mnie. Przywiózł dużo jedzonka. Tylko szybko ucieka.

Idę jeść....

niedziela, 23 listopada 2008

Zabawa ze sprzętem TV

Właśnie mama założyła mi bloga - Mój pierwszy blog :), a ja bawię się zestawem telewizyjnym.
Głośnik jest super - głośno i cicho, więc daję czadu.
Mama kiwa do mnie palcem, a ja pokazuję jej swój dołeczek i ząbki (8) i już jest dobrze.
Właśnie wdrapałem się na szafkę gdzie stoi sprzęt. Stanąłem na dekoderze "n" coś mi się ciepło zrobiło i mama zaczęła biec..oj trzeba wycofywać się, bo ma kiepską minę.
Buziaki wracam do zabawek.